Zorganizowanie rodzinnych wakacji bywa trudne, zwłaszcza gdy nasze dziecko jest dość marudne i nie lubi próbować nowych rzeczy. Sprawa szczególnie komplikuje się, gdy nasza pociecha to typowy domator, który najchętniej w ogóle nie jechałby na wakacje. Jak w takim wypadku zachęcić dziecko do wspólnego wyjazdu i gdzie je zabrać, by dobrze się bawiło?
Wszelkie bolączki najlepiej rozwiązywać podczas szczerej rozmowy z dzieckiem. Podczas niej może okazać się, że nasza pociecha czegoś się obawia albo ma swoje powody, by czuć niechęć do wyjazdu. Przedstawmy dziecku swoje argumenty, jednak odpowiednim językiem. Mówmy do niego tak, by nas dobrze zrozumiało. Nie traktujmy go z góry – od razu zniechęcimy je do wspólnego szukania rozwiązań. Właśnie szukanie kompromisu, to najważniejsza część takiej rozmowy. Może zamiast zabierać dziecko od razu w wysokie Karpaty, zacznijmy od niższych Sudetów? Wszystko jest możliwe do wypracowania, dlatego nie zniechęcajmy się, jeśli rozmowa z początku nie wychodzi. Po pewnym czasie będzie na pewno lepiej.
Bardzo popularne są różnorodne parki rozrywki. To dobry wybór dla dzieci, które są towarzyskie i lubią w swoim życiu nieco adrenaliny. Z kolei pasjonaci sportu będą zachwyceni wycieczką w góry, wyzwaniami w parku linowym albo spływem kajakowym, które oferuje m.in. strona http://kajakidunajcem.pl. Jeśli z kolei nasze dziecko jest kreatywne, spróbujmy zachęcić je do budowania zamków z piasku nad morzem albo zabierzmy je na przyjazny dzieciom festiwal. Niektóre miasta organizują np. festiwale średniowieczne, gdzie można upiec własne podpłomyki lub stworzyć ciekawe prace artystyczne. Możliwości tak naprawdę są nieskończone.